Gdzie na pizzę we Wrocławiu?

Gdzie na pizzę we Wrocławiu? 7 pomysłów

Wrocławska gastronomia to przeróżne możliwości, od jedzenia tajskiego przez chińskie, japońskie czy czeskie, na tradycyjnej polskiej kuchni kończąc. Jednak założymy się, że nie ma tutaj osoby, która nie lubi pizzy.

Pizzerie we Wrocławiu wyrastają jak grzyby po deszczu, jednak wiele z nich przegrywa z konkurencją, która już od lat nie ma sobie równych na wrocławskim gastronomicznym rynku. Utarło się, że pizza nie jest posiłkiem, a jedynie przekąską, którą można zrobić “byle jak”. Nic bardziej mylnego! Proces tworzenia pizzy to wcale nie jest prosta sprawa. Owszem, można szybko i byle jak, ale prawdziwe pizzowe ciasto musi przez wiele godzin dojrzewać, po to, by na kilkadziesiąt sekund zanurzyć się w kamiennym piecu i wreszcie wylądować na naszym talerzu. To właśnie ciasto jest najważniejszą częścią pizzy - nawet gdybyśmy mieli nie wiadomo jak dobre i nie wiadomo jak drogie dodatki, na słabym cieście smakowałyby po prostu… nijak. Gdzie więc wybrać się na dobrą pizzę we Wrocławiu? Zdradzamy TOP7 miejsc z najlepszą pizzą we Wrocławiu!

1. Piec na Szewskiej

Nie będziemy oryginalni - zawsze wierni byliśmy i będziemy pizzy z Pieca na Szewskiej. To pizza, która od lat smakuje tak samo dobrze. Co prawda ceny w ostatnim czasie podskoczyły - inflacja nie oszczędza nikogo, ale wciąż jest to jedna z bardziej przystępnych cenowo pizzerii we Wrocławiu. Przejdźmy jednak do samej pizzy - lubicie cienkie, neapolitańskie placki, prawda? No to trafiliście idealnie!

Piec na Szewskiej to mała, rodzinna pizzeria, w której oprócz takich klasyków jak margharita, romana, rukolina czy pizza cztery sery znajdziecie pizzę kalabryjską czy diabelską z pikantnym salami. Wszystkie doskonałe w swojej prostocie, sporządzone z prawdziwych włoskich składników. Bywaliśmy już w wielu wrocławskich pizzeriach, ale do Pieca na Szewskiej po prostu się wraca. I za każdym razem jest się tak samo zachwyconym delikatnym, mokrym ciastem, puszystymi brzegami, rozpływającym się w ustach pomidorowym sosem i najświeższymi dodatkami. Choć tak naprawdę nawet i margharita wystarczy (czasami wychodzimy z założenia, że po co ulepszać coś, co już jest doskonałe?).

2. Iggy Pizza

Zanim pójdziecie do Iggy, upewnijcie się, że macie jeszcze trochę czasu w zapasie. I trochę cierpliwości, by stojąc przy ich drzwiach, opierając się docierającym zapachom wyciągniętych z pieca placków, poczekać na wolny stolik. Tak, z kolejkami do Iggy może być różnie w zależności od dnia tygodnia, ale jedno jest pewne - w tej kolejce warto poczekać! Szczególnie, że dla wielu z Was będzie tam po drodze - Iggy ma lokal przy ul. Kuźniczej 10, czyli tuż obok Rynku. To drugi lokal z neapolitańską pizzą, który chcieliśmy Wam polecić (niestety naszą słabość do wilgotnych placków da się tu mocno odczuć).

Czego spodziewać się w Iggy Pizza? Czegoś najlepszego! Ranty pizzy w Iggy są duże, puchate i miękkie. W menu znajdziecie m.in. pizzę z pieczonym czosnkiem i tymiankiem, pizzę z pleśniowym serem kozim i suszonymi pomidorami, i takie niestandardowe zestawienia jak miód z lawendą, gorgonzolą i winogronami, czy truflowy creme fraiche i por. A na deser… też pizza. A właściwie pizzowy placek z nutellą i serem ricotta. Dla tych na diecie znajdą się sałatki, a do wszystkiego warto spróbować sezonowej lemoniady. Dodatkowo - Iggy od jakiegoś czasu ma specjalne menu śniadaniowe i menu lunchowe, dostępne od poniedziałku do piątku od 13:00 do 16:00.

3. Oliwa i Ogień 2.0

Otwarty niedawno lokal na ul. Oławskiej jest bratem-bliźniakiem lokalu na placu Bema. O Oliwie i Ogniu było głośno w samym środku pandemii, kiedy wszystkie lokale były zamknięte, a jednym z niewielu, który działał tak po prostu, codziennie serwując pizzę wygłodniałym Wrocławianom był właśnie ten. W kolejce do Oliwy wtedy stać można było godzinami, co dziś na szczęście dziać się nie musi. Tak czy siak, wtedy w Oliwie nie brakowało gości, ale na szczęście goście ci zostali. Pizza w Oliwie i Ogniu to prawdziwy majstersztyk - nie brak zewsząd głosów, że dokładnie tak smakuje prawdziwa włoska pizza. Czyli, że nie musicie wyjeżdżać. Wystarczy, że wpadniecie do Oliwy i Ognia. Pizza, którą tu serwują podobna jest do tej z Iggy - duże brzegi, mokry spód, i wspaniałe składniki - pistacje, krem ricottowy, mortadela z dzika, wędzona mozarella. Wszystkich wymieniać nie będziemy, bo jest tego sporo. Dodatkowo w menu są też pyszne makarony - właściwie Oliwę i Ogień można nazwać bardziej włoską restauracją aniżeli pizzerią. Do wyboru do koloru!

4. VaffaNapoli

Macie już dość nawijania o cienkich plackach? Mamy nadzieję, że nie, bo właśnie przed wami kolejne… cienkie placki! VaffaNapoli to już od kilku dobrych lat czołówka wrocławskich pizzerii. Klasyczna pizza neapolitańska, ale z zaskakującymi dodatkami. Bo czy jedliście kiedyś pizzę z… wątróbką? Takich perełek smakowych jest więcej, różne o różnych porach roku. I kultowa pozycja z menu - sos “czostkowy” za 100 zł (choć podobno ktoś kiedyś rzeczywiście go zamówił!) ;) Pamiętajcie, żadnego sosu do pizzy neapolitańskiej. Tylko oliwa!

5. Pizza Bunga

Odpocznijmy od cienkich placków - porozmawiajmy o grubszym cieście. Bo taką właśnie pizzę serwuje Pizza Bunga. We Wrocławiu znajdziecie ich w aż czterech lokalizacjach: przy ul. Inżynierskiej 27a, przy Bulwarze Dedala 18b, przy Rydygiera 34 i Gazowej 88. I o ile o pizzy neapolitańskiej jest pisać prosto, o tyle Pizza Bunga to już inny poziom abstrakcji. A może i nie! Chodzi o to, że Bunga to połączenie dwóch światów - włoskiego i amerykańskiego. I takie łączenie chyba ma sens, bo Bunga istnieje we Wrocławiu już ponad 12 lat! To dobra opcja dla tych, którzy cenią sobie treściwość dań - pół-cienkie, pół-grube ciasto i dodatki. Od klasyków aż po opcje z chorizo z miodem, trufle ze szpinakiem czy whisky barbecue. Nie zawiodą się tutaj też fani ostrości - specjalnie na nich czeka pizza z najostrzejszą papryką świata. Bunga ma również bardzo dobrze rozbudowane dowozy w różne części miasta. I mimo aż czterech lokalizacji, łatwo uraczyć podniebienie ich plackiem, dowiezionym prosto pod Twoje drzwi.

6. Pizzatopia

Absolutne odkrycie - nie tylko dla studentów, dla których co jakiś czas organizowane są tu specjalne promocje, ale i dla wszystkich łasuchów, którzy nie lubią, jak im się narzuca! Bo w Pizzatopii motywem przewodnim jest samodzielne skomponowanie własnej, oryginalnej pizzy. Dodatki można wybierać bez ograniczeń - są to albo klasyczne składniki, które znajdziemy na każdej szanującej się pizzy, albo sezonowe, niebanalne dodatki, które łącznie z innymi mogą stworzyć niesamowitą kompozycję!

Drożdżowe ciasto na pizzę dojrzewa tutaj długo, nawet dwie doby, po to, żeby potem znaleźć się w piecu na mniej niż 3 minuty. Czyli tak: pyszny, cienki placek, dowolna ilość świetnej jakości składników w cenie, kraftowe piwo, uśmiechnięta obsługa. To chyba wystarczy do bycia jedną z najlepszych pizzerii we Wrocławiu, prawda?

7. Pizza Si

Choć gdy robiliśmy ten ranking, nie zwracaliśmy zbytniej uwagi na lokalizację miejscówek, to Pizzy Si zdecydowanie należy się wyróżnienie w tej kategorii. Pizzeria ma swój lokal na Bogusławskiego 89, czyli pod słynnym nasypem kolejowym. Kto był w którymkolwiek z tamtejszych lokali ten wie, że doznania smakowe to tylko część przygody. Bo druga część to dźwięk i tętent przejeżdżających nad nami pociągów. Zjawisko to trudne jest do opisania - kto przybywa tam po raz pierwszy może obawiać się, że właśnie nadchodzi trzęsienie ziemi. Ale spokojnie - wszystko kończy się happy endem, włącznie z doznaniami na naszych kubkach smakowych. Bo pizzeria w Si jest po prostu uczciwa. Bez ściemniania. I tak, jak w większości naszych propozycji, spodziewać się należy cienkiego ciasta.

Pizza we Wrocławiu? Jest w czym wybierać

To już wszystkie nasze propozycje, które chcieliśmy pokazać Wam jeśli chodzi o pizzę we Wrocławiu. Pizzerii w naszym mieście jest wiele, ale łatwo dać się nabrać. Dlatego nasza lista pizzerii we Wrocławiu powinna pomóc Wam w odnalezieniu tej idealnej. Wybaczcie nam przewagę cienkiego ciasta - takich pizzerii jest tu po prostu większość, a nie chcieliśmy szukać na siłę grubych placków, które miałyby tylko “być”. Są za to cienkie lub pół-cienkie, jak Bunga, ale za to najlepsze. Więc chyba już znacie odpowiedź na pytanie “gdzie na najlepszą pizzę we Wrocławiu?”.